niedziela, 25 lipca 2021

Wakacyjny romans | "Wiele hałasu o ciebie" Samantha Young



Po jaki gatunek najczęściej sięgacie latem? Ja uwielbiam czytać romanse. Według mnie idealnie wpasowują się w wakacyjny klimat. Smutne i wymagające książki mogę czytać każdą inną porą, ale lato jest zarezerwowane dla historii lekkich, wzruszających i podnoszących na duchu. Dzisiejsze romanse są zabawne, inteligentne i niezmiennie gwarantują dobrą zabawę. Tak jest też z „Wiele hałasu o ciebie”.

Ta opowieść była urocza. Jedna z najbardziej zabawnych i przyjemnych książek, które miałam okazję ostatnio czytać. Książki Samanthy Young czytam od dawna i wiem, czego mogę od tej autorki oczekiwać. Każda jej książka to dla mnie prawdziwa czytelnicza uczta. 

Nasza główna bohaterka Evie przeżywa ciężki okres w życiu. Jest po trzydziestce, wszyscy jej znajomi układają sobie życie, a ona nie ma szczęścia w miłości, której tak bardzo pragnie. Postanawia zaryzykować i wybrać się na miesiąc do Anglii. Znajduje ofertę wakacyjną, która obejmuje prowadzenie księgarni i wynajmowanie mieszkania nad nią. To idealne rozwiązanie dla każdego książkoholika, ale dla Evie to też okazja do zastanowienia się nad swoim życiem. Ma tylko jedną zasadę. Koniec z mężczyznami. 

Evie dość szybko zakochuje się w miasteczku Northumberland i jego mieszkańcach. To jedno z tych miejsc, gdzie każdy zna każdego, a mieszkańcy sobie nawzajem pomagają. Evie podczas pobytu na swojej drodze spotyka Roane'a.  Przystojny farmer zawraca w głowie dziewczyny. Jednak zasady to zasady; Evie oferuje mu tylko przyjaźń. Ale czy Evie ma siłę wytrwać w swoim postanowieniu?

Relacja między Evie a Roanem była urocza. Sama bohaterka była postacią, której kibicowałam i z radością obserwowałam jej rozwój. Również postacie drugoplanowe dodają wiele do historii. Mam nadzieję, że w przyszłości Samantha Young pokusi się o napisanie książki, w której będzie mieli okazję lepiej poznać grupę przyjaciół Evie.


Wiem, że zakorzeniłem się w tobie, tak jak drzewa zapuszczają korzenie w ziemi.  Że niezależnie od tego, co dziś odpowiesz, będę twój, dopóki nie obrócę się w proch. I później.


Czy to była najlepsza książka Samanthy Young? Nie do końca. Na pewno była to historia prosta, ale również zabawna, urocza i wciągającą. Jednak mimo wielu zalet, znalazło się też kilka niedociągnięć. 

Główny plot twist przewidziałam właściwie na samym początku. Owszem romanse zazwyczaj nie opływają w niesamowite zwroty akcji, ale miło zostać czymś zaskoczonym. Tutaj po pierwszych 80 stronach byłam pewna jak ta książka się skończy i co się ewentualnie po drodze może wydarzyć. Kolejne strony tylko utwierdzały mnie w tym przekonaniu i oczywiście, jak się na końcu okazało miałam rację. Odebrało mi to trochę radość z czytania. O ile początek miał świetne wprowadzenie, tak później trochę było słabiej.

Przez całą lekturę tej książki miałam nieodparte wrażenie, że będzie ona świetnie nadawała się na scenariusz filmu. Z wielką chęcią obejrzałabym taką komedię romantyczną. A potem dotarło do mnie, że ja coś podobnego już znam. I kiedy zaczęłam dalej czytać, to dotarło do mnie, jak bardzo podobna jest ta książka do fabuły filmu "Holiday".

Polecam tę książkę tym, którzy szukają książki lekkiej i przyjemnej. To była urocza historia, z ciekawymi bohaterami zarówno pierwszoplanowymi, jak i drugoplanowymi. Dodatkowo były nawiązania do Shakespeare'a, co bardzo mi się podobało. Także jeżeli potrzebujecie czegoś do czytania podczas leniwych wakacyjnych dni, to już znaleźliście. 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Słownemu.


Dominika