piątek, 29 czerwca 2018

"Twój Simon" Becky Albertalli powrócił!


Tę książkę czytałam już jakiś czas temu. Zakochałam się w niej. Gdy dowiedziałam się, że na postawie tej historii powstanie film, wiedziałam, że to będzie coś. A kiedy dostałam propozycję, żeby przypomnieć ludziom tę książkę byłam wniebowzięta. Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z recenzją "Simona oraz innych homo sapiens".
Jeśli kochasz Oreo lub gofry, nie przeszkadzają ci pocałunki chłopców i ogólną słodycz, to przeczytaj tę historię, a ja mogę obiecać, że nie będziesz zawiedziony.

Jest to taki rodzaj książki, którą przeczytała w kilka godzin, przy jednym podejściu, jedząc ulubione przekąski i słuchając ukochanej muzyki, ponieważ była to po prostu świetna zabawa. I ktoś może zarzucić tej historii, że jest do zapomnienia, ale ja jestem pewna, że morał z niej płynący, pozostanie z czytelnikami na zawsze.

Głównym bohaterem książki jest szesnastoletni Simon Spier, który jest gejem, który jeszcze się nie ujawnił. I tak prawdopodobnie żyłyby sobie w spokoju, gdyby nie to, że kolega z klasy Simona, Martin, robi screeny maili Simona. Są to sekretne maile, które nasz bohater pisze pod pseudonimem. Koresponduje on z innym gejem, który chodzi z nim do szkoły, ale nie zna go, ponieważ on również się nie ujawnia. Martin postanawia szantażować Simona tymi mailami, grozi, że rozgłosi jego orientację, jeżeli ten, nie umówi go ze swoją przyjaciółką Abby.

Simon, który w mailach staje się Jacques'em, nie miałby problemu z coming outem, ale nie chce robic tego Blue, czyli swojemu przyjacielowi. Związek tej dwójki istnieje tak naprawdę tylko w internecie. Żaden z nich, a przynajmniej na początku, nie chce wyjawić swojej tożsamości. Chcą się poznać i zrozumieć, bez otoczki niezręczności. I w ten sposób, Simon zgadza się na szantaż.

Simon i Blue są fantastycznymi postaciami. Jest to jedna z tych książek, w których każda z postaci, bez względu na to, czy pierwszo- czy drugoplanowa jest wyjątkowo dobrze skonstruowana, wyróżnia się. Najlepsi przyjaciele Simona, Nick, Leah i Abby, mają własne sprawy, dramaty, zarówno te duże, jak i małe. Oni faktycznie wnoszą coś do życia Simona i jego historii. Wszyscy bohaterowie, rodzina Simona, a nawet szantażysta Martin są skomplikowane i dynamiczne. I to jest właśnie piękne.

Historia została uzupełniona mailami bohaterów. To sprawia, że mimo, iż narratorem jest Simon, możemy trochę bliżej poznać Blue. Książka została podzielona na rozdziały według następujących zasad: maile tworzyły krótsze rozdziały, zaś historia rozgrywająca się poza internetem to rozdziały dłuższe.

Było tak wiele drobiazgów, które uwielbiałam w tej książce, nieprzewidywalność fabuły, rozmowy i otwarte spostrzeżenia na temat seksu, seksualności, rasy i religii. Niesamowicie spodobały mi się dywagacje Simona, który zastanawiał się na coming outem, dlaczego tylko osoby homoseksualne są do tego zmuszone, a orientacja hetero jest domyślna i oni czegoś takiego robić nie muszą. Pokochałam wiele relacji, zarówno tych romantycznych, jak i platonicznych. Bardzo mi się podobało, że Blue i Simon swobodnie rozmawiają i flirtują, poruszają temat seksu. Nie chcę zdradzać wiele więcej fabuły, ponieważ wiele radości z czytania tej książki nie było tak naprawdę wiedzą, co stanie się dalej, ani jak zostaną rozwiązane pewne wydarzenia. Jednym z powtarzających się pomysłów w tej książce jest to, że "ludzie naprawdę są jak domy z ogromnymi pokojami i małymi okienkami". Zwiedzanie ogromnych pomieszczeń Simona i jego przyjaciół było całkowitą radością. Ta książka jest absolutnie obowiązkowa: słodka, zabawna, szczera i wypełniona wieloma szczęśliwymi zakończeniami. 

Niesamowicie doceniam, że Becky Albertalii potraktowała swoich odbiorców jako dorosłych ludzi. Nie owijała w bawełnę, nie sprzedawała bajeczek, ona otwarcie pisała o tym, żeby nie bać się mówić. Odmienność wcale nie jest zła.  A przesłanie płynące z tej książki jest po prostu niesamowite. W życiu chodzi o to, żeby robić wszystko na swoich zasadach, w miejscu i czasie dla nas odpowiednich, z ludźmi, których wybierzemy i nikt nie ma prawa nas zmuszać do czegoś, czego nie chcemy. Nikt nie ma prawa nam tego odbierać.


Niesamowicie polecam Wam tę książkę do przeczytania. Mam nadzieję, że pokochacie Simona, tak jak i ja. Jestem pewna, że po tę pozycję mogę sięgnąć nastolatki, jak i bardziej dojrzalsi czytelnicy. Każdy z Was znajdzie coś dla siebie.






Za możliwość przeczytania książki dziękuję:




Dominika