Nie da się ukryć, że Tarryn Fisher w 2016 roku podbiła polski rynek wydawniczy. Jej książki, które nakładem SQN pojawiły się w 2017, zbierały wiele recenzji. Czasami skrajnych. Ale jedno się powtarzało. Te książki są psychologiczne. Bardzo często niepokojące. Momentami sprawiające dyskomfort podczas czytania. Czy "Bogini niewiary" różni się pod tym względem od pozostałych książek?
Yara i David są dalecy od doskonałości. On jest muzykiem, który w chwili spotkania Yary czuje się zagubiony. W końcu ona staje się jego muzą, a związek, który się między nimi zrodził, jest gorący i nieprzewidywalny. Oczywiście, nic nie trwa wiecznie, więc Yara odchodzi, a David zostaje ze złamanym sercem.
Yara od początku wiedziała, czego chce od związku. Chciała się dobrze zabawić, spędzić miło czas z wschodzącą gwiazdą rocka. Mimo wszystko jakaś jej część zakochiwała się w Davidzie. Ale to nie było takie proste. Yara nie jest typem, który przywiązuje się do jednego miejsca lub jednej osoby, a swoim życiu doświadczyła sporo cierpienia. David to typ, który akceptuje Yarę ze wszystkimi jej dziwactwami, bólem i przeszłością, i nadal widzi tylko kobietę, którą kocha. Ale Yara najpierw musi zaakceptować własną przeszłość i ból, zanim zobaczy, co David w niej widzi.
Mimo, że czytanie o Yarze i Davidzie, było jak przejażdżka kolejna górską, to i tak kochałam każdą chwilę. Cieszyłam się razem z nimi, krzyczałam na nich, a czasami mnie denerwowali. Wszystkie moje emocje jednak nie poszły na marne. Ich historia miłosna, nie była podobna do żadnej, które przeczytałam do tej pory.
Zakochałam się w osobowości Yary, ponieważ jest beztroska, wyjątkowa i silna, nietuzinkowa. Uwielbiałam fragmenty flirtu, to było coś innego, no bo kto flirtuje za pomocą metafor? Jednak kiedy zaczął się proces porzucenia Davida, moja sympatia troszeczkę zmalała. Wiem i rozumiem, co wtedy czuła, ale nie mogłam zaakceptować tego, co zrobiła Davidowi.
Jestem poważne zszokowana uczuciami Davida w stosunku do Yara. Jest bardzo bezpośredni, słodki, opiekuńczy, kochany i darzy Yarę ogromną miłością. Tak, David jest idealnym książkowym chłopakiem. Do czasu. Kiedy zostaje ze złamanym sercem. Piosenki, które pisze pod wpływem bólu, są niesamowite. On naprawdę został głęboko zraniony.
"Bogini niewiary" jest przykładem rezultatów przeszłego bólu, który często niezauważalny kontroluje nasze relacje i życie. Ludzie zawsze mówią, że nasza przeszłość nas kształtuje, ale dokładniej jest powiedzieć, że duchy z naszej przeszłości nawiedzają nas i tworzą, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie. A niektóre z tych duchów przynoszą trochę ciężkiego niewidzialnego bagażu.
Ta powieść jest surowa i autentyczna i eksploruje relacje w taki sposób, że chciałabym, aby powstało więcej podobnych książek. Miłość nie zawsze jest ładna, ale jest to jedyna ludzka emocja, której wszyscy szukamy. Historia Yary i Davida trwa kilka lat, ponieważ czasami musimy popełniać pomyłki, zanim zdamy sobię sprawę, że jest jedna osoba, do której nas ciągnie.
Nikt nie pisze jak Tarryn Fisher. I myślę, że jest to styl pisania, który albo do ciebie trafia, albo nie. Jest ona tak pierwotną i szczerą pisarką. Ma trzeźwą prozę, która jest ponad liryczną i głęboko zakorzenioną w obu równych ilościach, miłości i bólu serca. Tarryn Fisher jest swego rodzaju darem dla tego świata, choć jej opowieści nie są niczym magicznym.
Fabuła, zakończenie i wszystko pomiędzy tymi punktami są pięknie napisane. Nie mogłam wymyślić lepszego zakończenia. Podoba mi się sposób, w jaki została poprowadzona narracja, z dwóch punktów widzenia i uważam to za wspaniałe, ponieważ mogłam spojrzeć na perspektywy Yary i Davida. Byłam w stanie lepiej zrozumieć bohaterów i po prostu uwielbiam to, że wiedziałam, jak się sprawy potoczą. David jest człowiekiem, który kocha głęboko i szczerze, podziwiam całą jego siłę woli i determinację. Zakończenie miało sens. Dzieciństwo Yary i te wszystkie gówniane bzdury usprawiedliwiały jej działania. Tarryn Fisher jest królową popieprzonych bohaterów i za to właśnie ją kocham. Ta książka, to lekcja życia i miłości. Jestem pod głębokim wrażeniem zdolności Tarryn Fisher, które zmusiły mnie do głębokich przemyśleń.
Gorąco polecam tę książkę miłośnikom gatunku New Adult, dla tych, którzy chcą znaleźć dla siebie nowego książkowego chłopaka. Książka jest pełna dramatów, ale jest warta Twojego czasu, pieniędzy i wysiłku. Uwielbiałam każdy rozdział i nie mogę się doczekać kolejnej książki Królowej Fisher!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
Dominika