Jako dziecko nauczona byłam, że Mikołaj przychodzi w nocy z 24 na 25 grudnia. Wymagało to ogromnego poświęcenie od mojej mamy, ponieważ musiała czekać do 3 w nocy aż dobrze zasnę. Było to jednak bardzo mądre ze strony moich rodziców. Potrafiłam dobrze przeżyć Wigilię, odpowiednio celebrować wagę tego dnia, a nie być dzieckiem, które cały czas powtarza: "Mogę, no mogę już odejść od stołu i zobaczyć co przyniósł Mikołaj?" Dlatego też dzisiejszego ranka czekały na mnie podarunki.
- zestaw C-THRU
- słuchawki douszne
- piękne papucie
- zegarek
- bransoletka
- perfumy w kształcie torebki - babcia wybrała dobry zapach :)
- żarówka disco - babcia wie, że nawet taki mol książkowy jak ja czasem lubi zaszaleć :)
|
HUAWEI Y6 |
Słodycze, no i niewidoczne na zdjęciu moje kochane owoce pomarańcze i mandarynki....
A wy co dostaliście? Śmiało pochwalcie się!