sobota, 26 grudnia 2015

Richard Paul Evans "Obietnica pod jemiołą"





Elise Dutton nie ma zbyt pięknego życia. Po rozwodzie, cały czas samotna, ze znienawidzoną pracą. Piękna perspektywa przyszłości, prawda? Skończyło się Halloween, więc w sklepach zaczyna się temat świąt. Jest ciężki okres dla każdego samotnego człowieka. Wtedy spotyka kolejnego samotnika. Nicholas Derr to prawnik, który wpada na dość szalony pomysł. Aż do świąt oboje udają parę dla otoczenia, by przetrwać ten czas. Wariat prawda? Elise oczywiście podchodzi do tej sprawy bardzo sceptycznie. Zupełnie obcy człowiek, nic o nim nie wie, do tego dość przystojny i bogaty. Ona nie dość, że prawdziwa szara myszka to jeszcze nie zbyt zamożna. Związek ma mieć charakter czysto platoniczny, on będzie obdarowywać ją prezentami, płacić za wyjścia, a ona chodzić z nim na imprezy i nic poza tym. Mimo obaw kobieta podpisuje umowę, "Obietnicę pod jemiołą". Bez zakochania, zawodów miłosnych, bez zobowiązań. Prosty i wygodny układ. Czy ma to jednak szansę bytu? Oczywiście jak powinno być zakochują się w sobie. Jest jednak pewna skaza na ich uczuciu. Elise kryje pewną tajemnicę. Trochę mroczną. W jej przeszłości jest pewna sprawa, która chciałaby wymazać w całości ze swojego życia. Był to dzień jej ogromnego cierpienia, rozpaczy, bólu, porażki. Nie chce mówić o tym nikomu. Tylko czy związek można budować na ukrywaniu pewnych spraw? Nie za bardzo. Tylko co zrobić? Czy jest jakieś dobre wyjście? Najlepiej byłoby sobie samemu wybaczyć błędy przeszłości, tylko nie jest to wcale takie łatwe. prościej zamknąć się w sobie i otulić się własnym bólem. a Nicholas czy on jest taki święty?


Każdy człowiek ma swoją jasną i ciemną stronę. To, którą z tych stron dostrzegamy, zwykle zależy mniej od pozycji Księżyca, a bardziej od miejsca, w którym stoimy.
Wyobraźcie sobie pewną sytuację. Macie przed sobą możliwość wymazania tylko jednego dnia z całego swojego życia. Skorzystalibyście? Założę się, że tak. Byłaby to pewnie data waszej osobistej porażki, tragedii, upadku czy źle dokonanego wyboru. Elise również wie który byłby to dzień. Szkoda tylko, że nie istnieje taka możliwość...
W nieskończoność karzemy innych za ten sam błąd. Wobec siebie postępujemy identycznie. To nie jest właściwe, mimo to nadal to robimy.
Richard Paul Evans
Richard Paul Evans stworzył książkę niesamowitą. Powieść poucza, skłania do refleksji, niesie przesłanie. Jest napisana bardzo przystępnym językiem. Bardzo szybko się czyta, nie zauważyłam nawet kiedy tak szybko ją skończyłam. Już wcześniej recenzowałam jego książkę (KLIK) i już wtedy mnie zachwycił, tak jest też i tym razem. Pokazuje, że człowiek bez miłości innej osoby i akceptacji samego siebie jest niczym. Evans nie ważne o czym by pisał i tak to robi świetnie. Potrafi genialnie trafić do czytelnika, nie powtarza się (a jest to trudne przy tylu napisanych książkach) i zawsze, ale to zawsze jego książki są przejmujące. Mam wrażenie, że ta książka najbardziej chwyciła mnie za serce, w porównaniu z poprzednimi. Dostarczy wam wiele emocji i wzruszeń. Bardzo romantyczna książka, ale nie romans. Polecam nie tylko kobietom, mężczyźni mogą tam znaleźć pewne wskazówki jak uwieść kobietę :)