poniedziałek, 31 lipca 2023

Najważniejsza książka mojego życia | "Tajemnice cierniowego dworu" Margaret Rogerson

 


Spełniłam swoje największe książkowe marzenie!
Kilka lat temu przeczytałam "Magię cierni". Zakochałam się w tej książce bez pamięci. A teraz objęłam matronatem nowelkę z tego świata ♥️



Akcja "Tajemnic cierniowego dworu" rozgrywa się kilka miesięcy po zakończeniu "Magii ciernii". Elisabeth i Nathaniel wiodą spokojne życie, do dnia, w którym okazuje się, że magiczna posiadłość zabarykadowała się przed światem zewnętrznym. Nikt nie może wejść i wyjść z budynku. Sytuacja ulega pogorszeniu, kiedy wokół dworu zaczynają pojawiać nieprzewidywalne warunki atmosferyczne. Elisabeth i Nathaniel muszą dowiedzieć się, dlaczego dwór tak zareagował i jak to naprawić, zanim komuś stanie się krzywda.

Miłośnicy romantasy z pewnością będą zadowoleni. Tęsknota i pasja są wyczuwalne przez kartki papieru. Ich więź jest równie dobra, jak w Magii Cierni, a nawet lepsza. Dojrzewają, zmienia się ich związek, kiedy już wszystko może być oficjalne.

Niesamowicie się cieszę, że zarówno Elisabeth, jak i Nathaniel pozostali sobą. Ona nadal jest lojalna i opiekuńcza, a on diabelnie inteligentny i sarkastyczny. No i oczywiście Silas, bez którego ten świat nie byłby taki sam.

Nie każda historia ma szczęśliwe zakończenie. Ale większość tak, jeśli jesteś na tyle odważny, by doczytać do końca.


Choć sama książką, jak to z nowelkami bywa, do najdłuższych nie należy, ma w sobie wszystko. Ta książka ma romans, tajemnicę, plot twist, no i jest niesamowicie urocza. Podczas lektury uśmiechałam się jak głupia. To jest moja lektura na trudne dni.

Jest coś w prozie Margaret Rogerson, co mnie do niej przyciąga. Może to jej idealne wyczucie między romansem a fantastyką? A może poczucie humoru i sarkazm? Nie wiem. Ale wiem, że przeczytam wszystko, co tylko napisze. A mam przeczucie, że możemy się jeszcze czegoś spodziewać z uniwersum Magii cierni...