niedziela, 20 września 2015

Recenzja "Nie do pary" Ewa Nowak


Aleksander to szesnastoletni uczeń prywatnego liceum. Chodzi do klasy artystycznej i razem ze swoim przyjacielem Gawłem są tam jedynymi chłopakami. Alek już od wczesnego dzieciństwa był "tresowany" przez matkę. Jest dzieckiem kobiety, która uchodzi za wizytówkę XXI wieku i mężczyzny, który nigdy nie wie co się dzieje u niego w domu. Ludmiła to zarazem wykształcona matematyczka, jak i niespełniona malarka. Ojciec zaś jest byłym ministrem infrastruktury. No i powiedzcie, czy takie dziecko nie jest z góry skazane na geniusz? Problem rodzi się jednak, gdy ono zaczyna się buntować...
Alek jako licealista nienawidzi swojej matki, cały czas pamiętając o krzywdach wyrządzonych w dzieciństwie, więc robi wszystko żeby tylko jej dopiec. Ma wspaniałą dziewczynę Karinę, baletnicę, którą bardzo kocha. Dochodzi jednak do małej kłótni i zrywają ze sobą. Chłopak razem z Gawłem idzie na imprezę, by się odstresować i rozerwać. Poznaje tam Agatę, starszą od siebie o kilka lat dziewczynę, która jest zupełnym przeciwieństwem Kariny. Zaczynają się spotykać, kiedy jego była chce się z nim pogodzić. Alek z jednej strony bardzo chce do niej wrócić, ale z drugiej zostać z Agatą. Rozpoczyna więc grę na dwa fronty. Wie jednak, że kiedyś będzie musiał zdecydować, którą z dziewczyn bardziej kocha. W tym czasie zbliża się niebezpiecznie do Izy, koleżanki z klasy. Trzy genialne i piękne dziewczyny, ale tylko jeden chłopak. Którą wybrać skoro wszystkie są wyjątkowe i niepowtarzalne? Najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie ich w jedną całość. Szkoda tylko, że tak się nie da i Alek będzie musiał wybrać zupełnie sam. Tylko jak to zrobić?
Otóż, kochane dzieci, zapamiętajcie sobie raz na zawsze: nie da się w żyć być zawsze porządnym człowiekiem, ale w miarę możliwości trzeba się postarać, żeby nie być bydlakiem.
 Ewa Nowak stworzyła książkę, która nie jest pustą opowieścią o miłości, tylko historią, która ma drugie dno i głębszy sens. Czytając "Nie do pary" miałam wrażenie, że jestem na spotkaniu z pedagogiem, ale piszę o tym, dlatego że mi się nie podobało, bo wręcz przeciwnie byłam z tego bardzo zadowolona. Książka na pewno zostawi niezatarte ślady w mojej pamięci. Czyta się ją bardzo szybko i lekko, choć przy takim temacie jest to wręcz niemożliwe. Dlatego też polecam tą książkę i poprzednie powieści Ewy Nowak.