sobota, 2 kwietnia 2016

Wioletta Sawicka "Będzie dobrze, kotku"

[...] nic w życiu nie jest dane raz na zawsze.
Od wydarzeń z pierwszej części książki minęło parę miesięcy. Anna zajmuje się synem,
Patryk pracuje, a Majka zaczyna normalnie żyć. Jednak coś nie daje spokoju Annie. Chciałaby tak jak wszyscy rozwijać się, a nie tylko być kurą domową. Wie jednak, że Patryk jest teraz szczęśliwy, co również uszczęśliwia kobietę, ale tak nie zostanie przecież na zawsze. W tym momencie poświęciła własną karierę i wielkie ambicje na rzecz rodziny. To Patryk jest tym bardziej w ich dwójce. Być może dzięki Mirze? Pamiętacie teściową Anny, prawda? Okropna baba (modlę się żeby nie mieć takiej teściowej i sama taką kiedyś nie być), zapatrzona w swojego synalka jak w obraz, która postawiła na piedestale i pozwoliła wierzyć, że on jest zawsze najważniejszy i wszystko ma być po jego myśli. Aby trochę odpocząć wyjeżdżają na rodzinne wakacje do Niepamięci. Tam mieszkają u Wilka, samotnego i nieszczęśliwego starszego mężczyzny. Tak naprawdę można
powiedzieć, że właśnie w Niepamięci zaczynają się wszystkie kłopoty Anny. Patryk zaczyna robić się coraz bardziej zazdrosny, chce tak jak kiedyś kontrolować zarówno ją, jak i Majkę, jakby zupełnie zapomniał, że dziewczyna jest już prawie pełnoletnia, a w tym wieku przecież spotykają się z chłopakami i to zupełnie normalne. To właśnie w tej malutkiej miejscowości w Bieszczadach Anna dowiaduję się o strasznych wypadku w życiu Małgosi. Rodzina Terlińskich wraca do domu. Patryk oświadcza, że chce zrobić doktorat, a kobieta właśnie otrzymała propozycję powrotu do pracy do radia. Tylko, że jeszcze przed ślubem jej mąż miał wielką alergię na radio.
Mimo wszystko po wielu trudach Annie się udało. Tylko, że ktoś przysyła pod ich drzwi podarunki dla niej, cóż przyznajmy intymne. Perfumy, bielizna, kwiaty to już codzienność. Kobieta uparcie twierdzi, że nie zdradziła męża, a on wpada w szał. Odbija się to też na Majce, która do tej pory była córeczką tatusia, a teraz on robi jej kłótnie o byle co. Ich małżeństwo wisi na włosku. Do tego Małgosia, najlepsza przyjaciółka Anny spełniła swoje największe marzenie. Ale w sposób, który nawet nie wyobrażała sobie w koszmarach. Nasza główna bohaterka postanawia się poznać ojca, który ją porzuciła, ale coś ją zatrzymuje. Tajemnice jej matki, Iwony. Jak w takiej sytuacji zachowa się Anna? Czy będzie miała dość siły, aby uratować to co najważniejsze, rodzinę, przyjaźnie?
Czy życie i śmierć zawsze chodzą w parze? Tak samo jak sukces i porażka albo radość i smutek, zastanawiała się wracając do domu. Nie, nie chodzą w parze. To odwieczni wrogowie, antagoniści, przyczajeni obok siebie. Nie trzymają się za ręce jak zakochani, tylko podstępnie ze sobą walczą. I choć zależą od siebie nawzajem, to nie ma ich w układzie równości. Każde chce samo prowadzić swój taniec.
Po raz kolejny Wioletta Sawicka postawiła przed swoimi bohaterami dość trudne zadania. Książkę czyta się z zapartym tchem. Przy tej lekturze naprawdę nie można się nudzić. Bohaterowie są bardzo realistyczni, że bardzo łatwo się z nimi utożsamić. Możemy poczuć niechęć Anny do Miry, jej siłę walki, zazdrość Patryka i prawdziwy kalejdoskop uczuć Mai. Sięgając po literaturę typowo kobiecą trzeba być ostrożnym. Jest jej naprawdę dużo, co naraża nas na trafienie na niezbyt interesujący egzemplarz. Bardzo fajnie, że autorka bardziej zajęła się postaciami, które w pierwszej części były drugoplanowe, co prawda, teraz też takie są, ale ich wątek jest bardziej rozwinięty. Historia przedstawiona przez autorkę jest prawdziwa, życiowa, ale przede wszystkim pełna niespodzianek. Serdecznie polecam! 
Życie jest zbyt krótkie, by marnować szanse, jakie nam daje. Trzeba zdobywać wszystko, co jest do zdobycia, oczywiście na miarę naszych możliwości. Przecież na tej scenie od razu gramy główną rolę, bez prób, a drugiego spektaklu nie będzie.

Książka przeczytana w ramach wyzwania  CZYTAM OPASŁE TOMISKA 
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Dominika