czwartek, 11 sierpnia 2016

Czy odważysz się wziąć udział w Piekielnym Wyścigu? - Victoria Scott "Ogień i woda"

Mam do Ciebie prośbę, czytelniku. Pomyśl o swojej ukochanej osobie. Bracie, siostrze, mężu, mamie... I nagle wyobraź sobie, że są chorzy. Na chorobę, o której nikt nic nie wie. A potem dostajesz wiadomość, że masz szansę tę osobę uratować, zdobyć dla niej lekarstwo. Czy jesteś w stanie zaryzykować własne zdrowie, a nawet życie byleby tylko uzdrowić ukochaną osobę?

Tella Holloway jest młodą dziewczyną, kiedy jej brat zapadł w dziwną chorobę. Żaden lekarz nie wie o co chodzi, więc jej rodzice postanawiają się wyprowadzić z miasta na wieś, aby chłopak zaznał spokoju. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że jej brat powoli umiera. Czuje ogromną złość i bezsilność, bo nic nie może na to poradzić, Do czasu.

Dostaje instrukcję dotyczącą sposobu stania się uczestnikiem Piekielnego Wyścigu. To epicki wyścig, który obejmuje dżunglę, pustynię, ocean i góry. Dzięki niemu można wygrać lekarstwo na chorobę ukochanej osoby, którą Talla chce zdobyć za wszelką cenę. Ale lekarstwo jest jedno, a chętnych ponad 100 osób.  Nie ma żadnej gwarancji, że którykolwiek z uczestników w ogóle przeżyje.
Każdy z nas ma w domu jakiś powód, dla którego walczy (...).
Dżungla jest pierwszym etapem zmagań. Czas tyka, na znalezienie
bazy uczestnicy mają tylko 14 dni, a nie jest to łatwe kiedy zostają wyrzuceni na obrzeżach, a ich cel... no cóż nikt nie wie gdzie jest. Tella zdaje sobie sprawę, że zaufanie komuś równa się z przegraną, ciężko jest więc o przyjaciół. Mimo wszystko trzyma się z grypą kilku osób. Na szczęście ludzie biorący udział mają do pomocy pandory- zwierzęta, które swoimi umiejętnościami mają pomóc im przeżyć na poszczególnych etapach. Choć trochę. Podczas morderczej walki w głowie dziewczyny kołacze się jedna myśl. "Dlaczego tak wielu ludzi zachorowało na tą chorobę?"

Ta książka to prawdziwy rollercoaster. Jest pełna adrenaliny, działania, niebezpieczeństwa i romansu. Ale to co mi się podoba to, to że ten romans nie przysłania całej fabuły książki. "Ogień i woda" przykuje twoją uwagę i nie puści.Wpadasz w ten wyścig razem z Tellą i sama obawiasz się tego Piekielnego Wyścigu. To co zrobiła autorka, to prawdziwa magia.


Po prostu muszę się odnieść do postaci Telli. Pod wpływem narkotyków, z zawiązanymi oczami została wrzucona na głęboką wodę. To było jej tak obce, a z miłości dla brata potrafiła się odnaleźć w całej sytuacji i walczyć. Naprawdę zyskała w moich oczach. Idealnie, niedoskonała bohaterka, która wcale nie musi być nieustraszona, ale za to jest pełna serca i determinacji. Jako jedyna swoją pandorę traktowała jak przyjaciela, a nie jedynie pomoc w przeżyciu. Naprawdę ją pokochałam, była bardzo orzeźwiającą postacią w rzece takich samych bohaterek YA.
- Gdzie jest mój palec?! - krzyczy Olivia.(...)

- Gepard go zjadł.
Oczy Olivii robią się tak ogromne, że boję się, iż zaraz wyskoczą z orbit.
- Gepard. Zjadł. Mój. Palec.(...) Co chcecie mi powiedzieć? Że pandora Jaxona zjadła mały palec mojej prawej ręki? Ręki, którą piszę?
- Szczerze mówiąc, zabrał go M-4.(...) Walczyli o niego.
Naprawdę nie przychodzi mi do głowy pomysł dlaczego tak długo zwlekałam z sięgnięciem po tę książkę. Victoria Scott włożyła naprawdę dużo serca i wyobraźni w opisani pustyni i dżungli. Bardzo mi się też podobało to, że podczas lektury powoli dowiadywaliśmy się skąd się w ogóle wziął Cały Piekielny wyścig, jego historię, twórców. Było to dozowane w taki sposób, że czytelnik nie powiedział "No to już wszystko wiem, nie mam po co dalej czytać.", a zamiast tego na ustach cisnęło się "Co? Naprawdę? Ale zaraz? To już koniec? Kiedy ciąg dalszy historii?". 

Czas na prześwietlenie postaci Guy'a, chłopaka, który skradł serce
Telli. Wielkie brawa i pokłony dla autorki, która sprawiła, że wątek romantyczny nie przysłaniał całej powieści a był idealnym uzupełnieniem. Główna bohaterka wcale nie została ogłupiona przez miłość, wręcz przeciwnie zyskała nowe siły do walki o zdrowie brata. A poza tym Guy, mój nowy książkowy chłopak... a może jednak mąż? Ale czy to nie za wcześnie? To typ chłopaka, który jest niedostępny, trudny do zrozumienia, trochę zbuntowany. O tak, Guy...

Jestem bardzo ciekawa następnej części, kolejnych ekosystemów. Przecież nigdzie indziej nie może być gorzej niż na pustyni, prawda? A może jednak nie? A no i jak w każdej książce jest oczywiście zły bohater. Tytus, ugh, chciałam go naprawdę pobić! Nie zdarza mi się to często, ale tu ciężko mi było wytrzymać. Ale potem uświadomiłam sobie, że taki Tytus to literackie odzwierciedlenie niektórych ludzi w realnym świecie. Są to osoby, które potrafią poświęcić innych, zabić gołymi rękami byleby uzyskać cel.

Czy ja jeszcze coś ominęłam? A, już wiem. Muszę jeszcze bardzo pochwalić nasze wydanie, które podoba mi się o niebo bardziej niż zagraniczne. Jeszcze pięknie skrzydełka. Wydawnictwo IUVI gratuluję wyboru książki do wydania i całej szaty graficznej.


Podsumowując może w mniemaniu niektórych trochę książce zasłodziłam, ale ta pozycja naprawdę na to zasługuje. Zarówno za granicą, jak i w Polsce ta pozycja odniosła ogromny sukces. Ale nie bez powodu. Jeżeli jeszcze nie słyszeliście to nie wiem, gdzie wy się uchowaliście. 

Kończąc dla tych którzy już przeczytali, gratuluję wyboru, dla tych którzy właśnie czytają lub będą czytać dobrą wiadomością jest to, że nie musicie czekać na kontynuację, bo już na rynku książki jest. To bardzo dobrze, bo myślę, że mnie czekanie na "Kamień i sól" po prostu by zabiło. 


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję: