wtorek, 29 maja 2018

Kiedy opowieści stają się śmiertelnie niebezpieczne... "Ostatni namsara" Kristen Ciccarelli


Zanim sięgnę po jakąkolwiek książkę sprawdzam jej opinie i recenzje. Moimi głównymi sprzymierzeńcami są goodreads i lubimyczytać.pl. Tym razem spotkałam się z książką, która ma ocenę 4,2 na 5 możliwych gwiazdek. Jeżeli jesteście ciekawi, tak jak ja byłam, czy ta książka faktycznie zasłużyła na tak wysoką ocenę, to zapraszam.


"Ostatni namsara" jest pierszą częścią trylogii Iskari. Powieść oryginalnie została wydana w 2017 roku i jest debiutem Kristen Ciccarelli. Ciężko jest mi powiedzieć, czy w Polsce ukaże się kontynuacja, ponieważ część druga, czyli "The Caged Queen" jeszcze nie została wydana za granicą. Muszę zaznaczyć, że jest to high fantasy.

Asha jest iskari. Cały lud Firgaardu albo jej nienawidzi albo się boi. Powodem jest straszliwy wypadek, który zniszczył miasto w połowie i pozostawił ją brutalnie pokrytą bliznami. Wypadek, który był całkowicie jej winą. Jej pokutą jest polowanie na smoki, które atakują okoliczne ziemie. Chociaż ludzie nigdy nie mogą jej naprawdę zaufać, nie mogą zaprzeczyć, że jest najbardziej utalentowanym zabójcą smoków w kraju. Jednak nikt nie wie, że wabi stworzenia, mówiąc zakazane historie. Jednak czas Ashy jako zabójcy smoków dobiega końca. W ciągu zaledwie siedmiu dni ma poślubić Jarka - okrutnego i kontrolującego dowódcę wojskowego. Gdy Jarek zostanie jej mężem, Asha wie, że będzie zmuszona do posłuszeństwa lub zmierzenia się z jego wściekłością. Wszystko wydaje się beznadziejne, dopóki jej ojciec - Król Smoków - nie zaoferuje jej szansy na zerwanie zaręczyn. Jeśli Asha zabije najstarszego ze smoków - Kozu - jej ojciec zgodzi się na przyznanie jej wolności, której pragnie. Polowanie to będzie najbardziej niebezpiecznym w jej życiu. Kozu jest pierwszym smokiem, najpotężniejszym. Żeby go zwabić, trzeba opowiedzieć najbardziej śmiercionośne historie. Kiedy napięcia polityczne w królestwie zaczynają zagrażać jej polowaniu, Asha łączy siły z jednym z niewolników Jarka. Czy Asha odniesie sukces na tej misji, czy też spotka ją ten sam tragiczny los, co bohaterki w jej opowieściach?

Zanim zacznę prawdziwą recenzję, muszę Was uprzedzić, że w książce pojawiają się sceny przemocy i tortur. Jeśli chciałbyś sięgnąć po tę książkę, to musisz się z tym, drogi czytelniku, liczyć. Wspominam o tym, bo wiem, że niektórzy są dość wrażliwi na takie tematy.

Ostatni Namsara to oszałamiająca debiutancka powieść. Jest to high fantasy w najlepszym wydaniu - szybkie i całkowicie wciągające. Autorka nie daje nam dużo czasu na wprowadzenie nowego światu i dokładne poznanie go. Otoczenie jest bardzo twórcze, łączy elementy kultur zachodnich i wschodnich, tworząc świat, w którym historie mają moc, a król stara się uwolnić swój lud od wpływu starego boga.

W świecie Ostatniej Namsary jest magia, ale jest ona znacząco osłabiona. W tej opowieści nie ma prawdziwego systemu magicznego, ale koncentruje się ona na sile słowa mówionego. Historie zostały zatrute przez mściwego boga ludu Ashy; zatrute w sposób, który powoli zabija ludzi, którzy mówią je głośno. Jednak historie w "Ostatniej Namsarze" mają o wiele większy cel. Nie tylko przyciągają smoki (które lubią słuchać opowieści i dzielą się swoimi własnymi), ale także istnieją, by inspirować, wzmacniać i przynosić nadzieję. Asha często czerpie siłę z opowieści o wielkich wojowniczkach, które pojawiły się przed nią, ucząc się lekcji życia z ich legend i wykorzystując je, snuje własną historię.

Powieść czyta się bardzo szybko i łatwo. Historia wciąga od pierwszych stron, a czytelnik z zaciekawieniem i zaangażowaniem śledzi misję Ashy. Fabuła nie jest rozwleczona, wręcz przeciwnie jest dość ograniczona przez ramy czasowe, czyli tydzień, w którym Asha ma wykonać Herkulesowe zadanie do wykonania. Malutkim problemem była powtarzalność. Raz po raz mogliśmy czytać o tym, co ma zrobić główna bohaterka i jak mało ma na to czasu oraz jak wielkim dupkiem jest Jarek. Za którymś razem trochę mnie to już męczyło. Jednak jest to mój osobisty problem, bo ja zawsze wolę więcej czynów niż opisów. Jednak historia zawiera dość sporo fantastycznych zwrotów akcji, których nie zawsze się można spodziewać. Ciccarelli jest najwyraźniej bardzo utalentowana w pisaniu plot twistów, gdyż udało jej się ukryć wiele. Zakończenie po raz pierwszy od dawna mnie nie zawiodło. Pozostawia ono pewne rzeczy niewyjaśnione i nierozwinięte, ale od czego są przecież kontynuacje.

Od teraz Asha jest moim wzorem prawdziwej protagonistki. Jest silna, niezależna i gotowa zrobić wszystko, by odzyskać swą wolność. Chociaż jest księżniczką, jest także wojowniczką i to pokazuje. Jednak nie jest nadludzką. Są chwile w powieści, w których Asha nadal czuje się niepewnie i targają nią sprzeczne emocje.A to wszystko sprawiło, że można było odczuć jej autentyczność. Niestety obsada drugoplanowa nie radzi już sobie tak dobrze. Torwin (znacząca postać męska) mnie jakoś nie zachwycił, a Safira i Dax (kuzynka i brat Ashy) pojawiają się dość często, chociaż tak naprawdę nie poznajemy ich za bardzo. Podobnie mam z Jarkiem. Wiemy, że jest żądny władzy, zaborczy, agresywny. I nic poza tym. Nie jest wielowymiarowy, tylko dość płytki jako bohater. Trochę żałuję, że nie miałam szansy głębszego poznania tych wszystkich bohaterów. 

Myślę, że napisałam wystarczająco dużo o tej książce. Ostatecznie "Ostatni Namsara" był bardzo mocnym debiutem, który pokazał wiele i wiele obietnic pozostawił. Ta książka nie była w pełni idealna, ale to była porywająca lektura, którą pochłonęłam z zatrważającą prędkością. Nie mogę się już doczekać, kiedy w swoje łapki dostanę kolejną część przygód Ashy. Na pewno będę jej wierną fanką.




Za możliwość przeczytania książki dziękuję:



Dominika