Każdy, kto czyta duże ilości książek, pragnie w jakiś sposób usystematyzować swoje lektury. Są tacy, którzy robią tradycyjne listy na kartce, ale i tacy, którzy korzystają ze specjalnych serwisów internetowych. Postanowiłam, że skupię się na dwóch najbardziej popularnych stronach wśród polskich książkoholików. Co jest lepsze? Z czego korzystać?
Muszę przyznać, że uwielbiam oba serwisy. Z łatwością mogę tworzyć kolejne wirtualne półki, na których umieszczam różne książki, oceniać je, sprawdzać rekomendacje, czytać recenzje, dodawać je, a także czytać różne artykuły. Moim dzisiejszym celem jest jak najlepsze przedstawienie serwisów Goodreads.com oraz Lubimyczytać.pl. Osobiście chętniej korzystam z Goodreads, a dlaczego tak jest, przekonacie się sami.
Autorzy mogą zakładać swoje firmowe konta i wchodzić w interakcję z czytelnikami. Użytkownicy mają szansę zadać różne pytanie na stronie poszczególnych książek i zawsze istnieje szansa, że autor na nie odpowie.
Serwis na podstawie naszych przeczytanych książek, a także tych które chcemy przeczytać tworzy spersonalizowane rekomendacje. Oczywiście nie zawsze są one trafne, ale tak działają przecież algorytmy.
Podczas czytania książki możemy robić stałe update'y. Wystarczy wpisać przeczytaną liczbę stron, a serwis zamienia to na procenty. Możemy dodawać również nasze komentarze po przeczytaniu jakiegoś fragmentu książki.
Serwis każdego roku umożliwia stworzenie swobie własnego wyzwania. Przewidujemy ile książek będziemy w stanie przeczytać w ciagu roku, a później śledzimy nasze postępy.
Strona oferuje przeniesienie zainteresowanych książką do Amazona, innych księgarni internetowych lub bazy bibliotek.
Skala ocen jest 5 gwiazdkowa. Oceniając książki na Goodreads bierzemy pod uwagę nasze osobiste doświadczenia z lektury, a niekoniecznie jej wartość. W dodatku na wyrażenie niezadowolenia mamy do dyspozycji tylko jedną gwiazdkę, bez żadnego zróżnicowania.
1 - nie podobało mi się ("did not like it")
2 - książka była w porządku ("it was ok")
3 - podobała mi się ("liked it")
4 - bardzo mi się podobała ("really liked it")
5 - świetna lektura ("it was amazing")
Lubimyczytać.pl jest obecnym liderem na polskim rynku. Z założenia ma być odpowiednikiem Goodreads, który powstał w 2010 r. Według statystyk z serwisu korzysta ponad 2 miliony użytkowników miesięcznie.
Baza książek jest ograniczona. Skupia się w dużej mierze tylko na polskich wydaniach książek. Czasami trafiają się dobre dusze, które dodają również zagraniczne tytuły, ale nie ma ich dużo.
Autorów możemy dodawać do naszych ulubionych. Niestety nie możemy podejmować z nimi interakcji, bo są to konta stworzone przez serwis, na podstawie bazy książek. Również cytaty możemy dodawać do ulubionych. Następnie wyświetlają się one na naszym profilu.
Strona oferuje gotowe już wyzwania. Najbardziej znanym jest 52 książki, ale jest mnóstwo innych, które nie są wyzwaniami stałymi.
Serwis próbuje jak najlepiej dostosować się do potrzeb użytkowników, dlatego ostatnio wprowadził porównywarkę cen zarówno wydań papierowych książki, jak i ebooków oraz audiobooków. Podobnie jak na Goodreads możemy sprawdzić dostępność książki w bazie zarejestrowanych bibliotek
Lubimyczytać.pl proponuje dzisięciogwiazdkową skalę oceaniania, która skupiona jest na wartościach płynących z lektury. Do wyboru mamy 3 możliwe oceny, które mogą wyrazić nasze niezadowolenie.
1- beznadziejna
2 - bardzo słaba
3 - słaba
4 - może być
5 - przeciętna
6 - dobra
7- bardzo dobra
8 - rewelacyjna
9 - wybitna
10 - arcydzieło
Oba serwisy pod wieloma względami są podobne. Mają ten sam zamysł. Zarówno Goodreads, jak i Lubimyczytać posiadają swoje aplikacje, ale nie mogę ich porównać, bo korzystam tylko z Goodreads. Strona główna obu stron się różni. Strona zagranicznego serwisu z wyglądu przypomina Facebook, czyli najpierw wyświetlane są najnowsze aktualizacje naszych znajomych, zaś strona Lubimyczytać jest bardziej newsowa. Pojawiają się na niej najnowsze artykuły, wywiady czy relacje.
Również ich wady są podobne.
- Oceny na stronach mogą być niewiarygodne, ponieważ użytkownicy mogą oceniać książki przed ich premierami.
- Niestety oba serwisy nie umożliwają użytkownikom na używanie półgwiazdek. Czasami zdarza się tak, że ocenę trzeba lekko zawyżyć lub przeciwnie, zaniżyć.
- Udział w wyzwaniach stwarza swego rodzaju presję. Na jednych podziała to motywująco, a drudzy będą mieli doła, bo nie wyrabiają normy.
Osobiście, tak jak już wspomniałam, częściej korzystam z Goodreads.com. Coraz częściej czytam książki po agielsku, więc łatwiej korzysta mi się z zagranicznego portalu. Aplikacja spełnia moje potrzeby, jest bardzo intuicyjna. Ale to jest tylko moje zdanie. Jestem ciekawa z czego wy korzystacie do rejestrowania przeczytanych książek.
Dominika