niedziela, 5 czerwca 2016

Olga Gromyko "Zawód: Wiedźma"

- Jesteś dorosłą, mądrą kobietą! - patetycznie zaczął Len, wyraźnie na potrzeby Starszych ze wzruszeniem przysłuchujących się jego przemowie. (“Ani jedno, ani drugie, ani trzecie" - pomyślałam).
Wolha Redna nie ma łatwego życia. Jest adeptką VIII roku Magii Praktycznej w
Starmińskiej Wyższej Szkole Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Uczy się na Maga praktyka. Warto dodać, że jest jedyną dziewczyną uczącą się tego zawodu pośród chłopców. Nie jest to komfortowa sytuacja. Można by pomyśleć, że zostanie zdominowana. Ale, o zgrozo, to ona jest dominatorem! Nie da sobą pomiatać, w końcu jej przydomek to W-Redna. Jest przebiegła, szybka, niespokojna... i przede wszytkim wredna! Żeby dostać się do szkoły ciężko pracowała, więc teraz tak łatwo nie można się jej pozbyć. Jej mistrz wysyła ją na misję, której nie podołali dużo mądrzejsi i starsi od niej magowie. A więc gdzie stary mag nie może, tam magiczkę pośle.

Miecz w moim ręku jest straszną bronią. Przede wszystkim dla mnie.
Wolha wyrusza więc do Dogewy, państwa wampirów. Nie dziej się tam dobrze. Już 13 osób straciło tam swoje życie. Albo ludzie, którzy tam mieszkali, albo magowie, którzy pojechali tam rozwikłać zagadkę. Winą za to obarcza się wampiry, krwiożercze bestie. Nikt nie chce, żeby ta informacja dalej się rozprzestrzeniała. Oficjalny powód pobytu Wolhy w Dogewie to pisanie pracy dyplomowej o społeczności wampirów. Swoją wiedzę na ich temat czerpie z przestarzałej książki, którą podrzucił jej dyrektor. Kiedy zaczyna swoje eksperymenty jest zadziwiona ich wynikami. Przecież wampiry powinny bać się czosnku i nie odbijać w lutrze, a tu proszę okazuję się, że nie do końca tak jest. Redna potrafi szybko zjednać sobie ludzi, więc z wampirami jest tak samo. Zaprzyjaźnia się z władcą Dogewy, Lenem, a czas spęczony w krainie wampirów jest wręcz urlopem. Ale Wolha nie zapomniała o swoim celu podróży. Ma już nawet pewne podejrzenie. Teraz pozostaje sprawdzić teorię i złapać sprawcę całego zamieszania... 
Kryna skinęła pokrzepiająco i znikła w kuchni, zostawiwszy mnie sam na sam z moim mózgiem, czyli praktycznie w samotności.
Wartka akcja, mocna bohaterka z ciętym językiem i zagadka do wyjaśnienia. Po prostu ideał! Jedna z moich ulubionych serii o magii i wampirach. Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Powieść jest przezabawna. Pierwszy raz jak ją czytałam to pękałam ze śmiechu. Pani Gromyko dużo uwagi poświęca opisom. To jednak nie zmienia jej fascynującego klimatu. Trzeba przyznać, że książek o wiedźmach, wampirach, czy po prostu istotach nadnaturalnych jest dużo, a mimo wszytko Wolha bardzo się wyróżnia na tle swoich konkurentek. Już od paru lat poluję na tą pozycję, dlatego kiedy dowiedziałam się, że seria zostanie wznowiona skakałam z radości. Połączenie dwóch tomów w jedno jest bardzo dobrym rozwiązaniem, historia jest w miarę zamknięta. Oczywiście zauważamy moment, w którym książka została skończona i kiedy zaczyna się druga część, ale nie sprawia to czytelnikowi problemu. Strzeżcie się, W. Redna dopiero się rozkręca! Papierowy Księżyc podejmując decyzję o reaktywowaniu serii zdobył serca milionów czytelników. Już czekam na kontynuację!



Za książki dziękuję:




PS Jak zauważyliście jeszcze nie pojawił się dzisiaj Kac Książkowy i się już nie pojawi. Obiecuję, że w następnym miesiącu już będzie. Mam lekkie zaległości przez moją chorobę...